Tinder to aplikacja randkowa wyszukująca osoby z Twojej okolicy, z którymi możesz zawrzeć znajomość. Jednym ruchem palca możesz rozpocząć rozmowę lub nawet się umówić. Jednak, czy Tinder ma też inne zastosowanie? Czy może sprawdzić się w marketingu?
Do niedawna Tinder nie posiadał oficjalnych opcji reklamy. Jednak wiele marek prowadziło tam już swoje działania promocyjne. Nic dziwnego odbiorcy tego serwisu to idealna grupa docelowa wielu firm. Młodzi, aktywni single, z dużych miast. Otwarci na nowe technologie i impulsywnie podejmujący decyzje. Kreatywni mają tutaj duże pole do popisu i właśnie przez brak klasycznych form reklamowych marketing na Tinderze jest taki zaskakujący.
Jak firmy radzą sobie na Tinderze
Aplikacja działa na zasadzie pobierania danych z profili Facebookowych i siłą rzeczy kampanie w niej prowadzone muszą opierać się o jakieś postacie. Kiedy użytkownik przegląda profile, może przesunąć palcem w prawo i pokaże mu się konkretna reklama. Łatwo więc wykorzystać go przy promocji filmów i seriali. Tak powstały profile bohaterów serialu “Suits”, a także “ The Mindy Project”. Również kiedy film “ Ex Machina” miał swoją premierę, na Tinderze powstał fikcyjny profil Avy, z którą użytkownicy mogli flirtować, a która odsyłała do instagramowego profilu promującego film.
Nie tylko marki świetnie radzą sobie w aplikacji. Pojawiło się tam również, wiele akcji społecznych, na które administratorzy serwisu patrzą przychylnym okiem. Amnesty International z okazji Dnia Kobiet namawiało użytkowniczki do zmiany zdjęć profilowych i przekierowywało do strony promującej prawa kobiet. Irlandzki urząd ds. imigrantów postanowił za pomocą aplikacji zwrócić uwagę na problem handlu żywym towarem. Tutaj również została stworzona postać Kim, w której albumie widniały zdjęcia gdzie jest coraz bardziej pobita. W podobny sposób PSA przedstawiło problem przemocy domowej. Stworzono profile kilku mężczyzn, którzy z każdym zdjęciem wyglądali coraz groźniej.
Poza kampaniami społecznymi na Tinderze można znaleźć również działania marek gastronomicznych. Pizzeria Domino’s z okazji walentynek, rozdawała darmowe pizze w zamian za sparowanie się z profilem marki. Natomiast KFC stworzyła fikcyjny profil kubełka, z którym użytkownicy mogli flirtować i dowiadywać się o różnych promocjach.
Nieudane kampanie na Tinderze
Na Tinderze zdarzają się również nieudane kampanie promocyjne. Firma GAP prowadziła reklamę bezpośrednią wstawiając na zdjęcia teksty marketingowe, w związku z czym jej konta zostały zablokowane. Podobnie stało się z kampanią społeczną ministerstwa zdrowia Brazylii. Rozpoczęli oni kampanię promującą bezpieczny seks. Jednak jej forma również nie spodobała się administratorom. Polegała na deklarowaniu, przez fikcyjnych użytkowników preferencji przygodnego seksu bez zabezpieczenia. Na końcu albumu znajdowała się informacja o zagrożeniach płynących z takich zachowań. Właściciele Tindera uznali jednak, że jest niezgodna z regulaminem.
Tinder i płatne kampanie
Pierwszą oficjalną kampanią na Tinderze należała do marki Bud Light. Była dodatkiem do kampanii “Whatever USA”, promującej imprezę w jednym z miast Stanów Zjednoczonych, jednak bez mówienia w którym. Przy przeglądaniu zwykłych profili, pokazywał się również ten zachęcający do wzięcia udziału w konkursie, gdzie można było wygrać jedno z 1000 zaproszeń a wydarzenie. Jednocześnie kampania była prowadzona również w innych mediach społecznościowych: Instagram, Twitter, Facebook.
Dzięki integracji z Facebookiem, Tinder za pomocą social graphu, pozyskuje precyzyjne dane na temat użytkowników, takie jak data urodzenia, adres e-mail czy zainteresowania. Dlatego łatwo jest stargetować kampanie do konkretnej grupy docelowej. Pojawiła się też płatna wersja aplikacji Tinder Plus pozwalająca na cofanie swoich wyborów oraz uniezależnianie się od lokalizacji. Nie ma w niej też reklam.
Tinder jest na tyle specyficzny, że wymusza na markach nieszablonowe podejście do tematu promocji. Dlatego jest to aplikacja, w której można spotkać najciekawsze kampanie.
Zobacz też: